Geoblog.pl    leslavus    Podróże    Turcja-Gruzja 2007    Przeprawa na europejski ląd i w kierunku Stambułu.Najgorszy autostop
Zwiń mapę
2007
09
sie

Przeprawa na europejski ląd i w kierunku Stambułu.Najgorszy autostop

 
Turcja
Turcja, Çanakkale
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5421 km
 
Pobudka przed 9, śniadanko, toaleta i ok.9.30 ruszamy...
Początek nieciekawy, bo juz kilkanascie minut próbujemy cos złapać i nic...Co jest?No, ale na poprawę humoru pan ze stacji benzynowej przyniósł nam na tacy po kubku chłodnego napoju...ONLY IN TURKEY...:)Ostatecznie po 30-40 minutach złapaliśmy stopa do cannakale, tam za friko wpuścili nas na prom i juz ok. 12.30 byliśmy na drugim, europejskim brzegu Turcji.
Nic nie zapowiadało zbliżającej sie katastrofy. Stajemy za miastem, robi sie coraz goręcej. "Spokojnie, zaraz złapiemy coś na Stambuł.."Mija 10 inut, 20...nikt sie nie zatrzymuje. Ci co sie zatrzymują, jada do jakiegoś wypoczynkowego miasteczka niedsaleko stąd. "Nikt nie jedzie dalej...?". Mija już ponad godzina...Miny nam powoli rzedną, nikomu za długo sie nie chce stac w tym słońcu...Dziewczyny zaczynają myślec o autobusie...No ki to nie w smak.Zacząłem myśleć o powrocie na azjatycką stronę i dojechaniu tamtymi, zdecydowanie bardziej ruchliwymi trasami dojechać do Stambułu, choćby dopiero w nocy. Magda i Agnieszka (tak jakoś wyszło, że chłopaki się rozdzielili z nimi...) mają być już niedługo w Stambule,dzisiaj...
Zaczynało sie już robic nieciekawie. W końcu, po ponad 1,5 godziny stania złapaliśmy jakąś, na szczęście klimatyzowaną audicę, Szwajcarów jak sie okazało...I z nimi wyrwaliśmy się z tego piekiełka. Niestety, tylko do Kesan.
Tu znowu ponad godzine czekania w skwarze, i w końcu z jeszcze jedna przesiadką, po 19 byliśmy w Stambule. Niestety, pan z którym jechaliśmy mieszkał na przedmieściach tej kilkunastomilionowej metropolii i tu nas wysadził...po niemiecku jakoś wytłumaczył w który autobus i na co mam wsiąść i tyle, zostaliśmy sami...Na szczęście udało sie wsiąść i wysiąść gdzie trzeba, później kolejny autobus, tramwaj i wysiedliśmy ostatecznie w znanym nam już rejonie Wielkiego Bazaru. No nareszcie, jak bym już był u siebie...Powoli, bezstresowo dotarliśmy ok. 21 do naszego "Pałacu Inków", 12,5 YTL i do Agnieszki i Magdy. Pierwsza wymiana wrażeń, odświeżenie się, ekmek z czekoladą i Cola Turka:), lekki odpoczynek i na zieloną noc do znanej nam już kawiarni z nargilą. Po godzinie pierwszej ostatnie spanko na tureckiej ziemi...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
leslavus
Leszek Z
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 50 wpisów50 2 komentarze2 212 zdjęć212 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.07.2007 - 13.08.2007